poniedziałek, 24 września 2012

Ty tez Jestes Bogiem, tylko wyobraz to sobie



Wśród wielu biletów, które zaczęłam kolekcjonować od Marca tego roku,
znalazła się ta oto perełka, Jesteś Bogiem- film, którego długo z pewnością
nie zapomnę.






"Jesteś Bogiem" - film w reżyserii Leszka Dawida, scenariusz- Maciej Pisuk.

Kiedyś, a właściwie jakieś ładne kilka lat temu, kiedy słuchałam notorycznie i bez przerwy Paktofonikii, na przemian z Kalibrem 44, nawet przez sekundę nie pomyślałabym, że będe miała okazję oglądnąć tak wspaniały film, który jest zarówno filmem o treści dramatycznej, muzycznej, jak i biograficznej, to wszystko sprawiło, że oglądając film trudno jest nie wczuć się w jego niesamowity klimat. Muzyka towarzyszcząca od samego początku do końca, utwory- które znam na pamięć, historia o której nie da się zapomnieć i uczucia jakie są w nim przekazane nie pozwalają na ani jedną chwilę zwątpienia film, czy nie daj Boże nudę. 



Gasną światła na sali kinowej, na ekranie pojawia się napis "Historia oparta na faktach" i nagle całe ciało zostaje pokryte ciarkami w momencie gdy zabrzmiewa "Na mocy paktu". Pojawiają się pierwsze sceny. Przyznam większość z nich była smutna i w wielu momentach oczy nachodziły łzami, ale nie zabrakło również scen takich, które osobiście mnie jak i moich znajomych rozbawiły. To wszystko na przemian gotowało we mnie różne emocje.








Postawiłam sobie jedno znaczące pytania, po co został stworzony ten film? I co tak naprawdę dał mi do zrozumienia? Czy mogę po jego oglądnięciu stwierdzić dlaczego historia zakończyła się tak tragicznie? Dlaczego?!
Odpowiedzi na to ostatnie pytanie nikt chyba nie dostanie, ale można spekulować.
Według mojej opinii film przede wszystkim został stworzony, po to by móc lekko przybliżyć historię zespołu, ciężkiej jego drogi do sukcesu. Niesie on ze sobą wiele ostrzeżeń, jak i autorytetów. Możemy się spodziewać również, że po jego premierze przybędzie fanów Paktofoniki,choć tak naprawdę grupa ta już nie istnieje i to dla mnie jest cudowne na swój sposób. Dzięki takim wydarzeniom jak powstanie tego filmu ich muzyka nigdy nie umrze.
"I wiem, że wspomnienie nigdy nie zginie. Tak jak wspomnienie po pierwszej dziewczynie"
(Paktofonika - Chwile Ulotne)
Uważam również, że Magik, czyli Piotr Łuszcz był najbardziej ambitną osobą o jakiej udało mi się usłyszeć, niestety to właśnie te ambicje go przerosły, zawsze chciał więcej niż mógł, do tego jeszcze prywatne problemy, dziś to wszystko może wydawać nam się łatwe, droga do kariery w dzisiejszych czasach jest o niebo łatwiejsza, ze względu na medialny rozgłos, różnego typu programy, sytuacja z pojawiającym się dzieckiem też nie jest stracona. Wtedy niestety było troszkę inaczej, trzeba także wziąć pod uwagę indywidualność każdej osoby, jednemu mogło się powodzić, a drugiemu nie bardzo.




Wątek miłosny z Justyną (o ile tak w ogóle można go nazwać) również był na swój sposób tragiczny, w głowie a dokładniej psychice Magika działo się coś niezrozumiałego dla mnie. Z Jednej strony kochał on swoją dziewczynę, a później żonę a z drugiej strony kochał swój zespół, kochał swoją muzykę. Te dwie drogi mieszały się i utrudniały sobie wzajemnie. Dlatego też postać Magika jest tak bardzo tragiczna. Klasyczny przykład gdy w życiu pojawia się kariera, a do tego dochodzą prywatne problemy.







Gra aktorska, o której również warto wspomnieć na bardzo wysokim poziomie.
Najcięższe brzemię oczywiście musiał ponieść Marcin Kowalczyk, który ku mojemu zdziwieniu swoją rolę odegrał znakomicie, podobieństwo między nim a 'prawdziwym' Magikiem, nie było może zbyt uderzające, ale na pewno sobie bliskie. Rymowany przez niego na korytarzu w bloku "Plus i Minus" to było coś niesamowitego. 
Dawid Ogrodnik, jako Rahim był dla mnie najbardziej pozytywną, choć niepozorną postacią, a Tomasz Schuchardt grający Fokusa, również sprawdził się znakomicie, co można było zauważyć przykładowo podczas rymowania "Powierzchni Tnących", gdzie najbardziej przypominał mi prawdziwego Fokusa.
Nie jestem ekspertem, ale każdy na swój sposób wcielił się w wyznaczone sobie role i każdemu należą się gratulacje i podziękowania, za trud jaki wykonali i za to, czego się podjęli. 


***

Nie jestem ekspertem w dziedzinie filmu, muzyki, pisania recenzji. Nie jestem krytykiem, żadną specjalistką w jakiejkolwiek dziedzinie dotyczącej tego filmu, ale myśle, iż każdy ma prawo podzielić się swoimi spostrzeżeniami i opinią na jakiś temat. Zachęcam każdego do obejrzenia "Jesteś Bogiem", by mógł tak jak ja wyjść z sali kinowej: wstrząśnięty i wzruszony. 










czwartek, 20 września 2012

Dobrze się dzieje

Wspaniały dzień, przed pracą ze słoneczkiem, a potem z Martynką i Alicją, bardzo miły dzień. A jutro "Jesteś Bogiem" uauauau, ciarrrry. Postaram się jutro coś na temat filmu napisać :)











wtorek, 18 września 2012

Widzę więcej niż mi na to pozwala horyzont

Jest naprawdę miło i przyjemnie. Do pewnych spraw człowiek w życiu musi jednak dorosnąć, nic nie przychodzi od tak. Staram się jak mogę by wszystko robić jak najlepiej, by przy tym nikogo nie ranić i móc wywoływać uśmiech na twarzy innych osób. To życie, które mam teraz nie pozwala na smutek, żal czy jakieś rozterki. Muszę żyć każdą chwilą i cieszyć się wszystkim na milion sposobów. Muszę postarać się, by za jakiś czas nie mieć powodów do tęsknoty, by ludzie, którzy mnie otaczają teraz zostali jeszcze na bardzo długo. Jednym słowem : szacunek. Muszę szanować to co mam i kogo mam, w takiej postaci jakiej to jest, bo jeżeli coś nie wywołuje łez, a radość trzeba się tym cieszyć takim jakie jest, a nie szukać ideałów, bo ich nie ma, a każdy ciągle by chciał je mieć. Być ideałem, mieć wokół siebie ideały, idealne życie, idealnych znajomych, idealnego chłopaka, idealną rodzinę. A tak niestety do niczego się nie dojdzie, no chyba, że do większego cierpienia. Nauczyłam się ostatnio tego, by docenić pewne rzeczy, pewnych ludzi i sytuacje jakie się pojawiają w życiu. To wszystko takie być musi i tyle, po prostu nie pozostaje nic innego jak ciągle się cieszyć.

Ps Dziękuje moim kochanym dziewczynom, które udowodniły mi, że bliskich osób nie traci się od tak, że oni zostają, tylko trzeba o nich dbać ;) Wielki buuuziak :*
Ps 2 KOCHAM MOJEGO MĘŻCZYZNE, dziękuje za każdą chwilę spędzoną u Twego boku, jest cudownie i będzie jeszcze lepiej :*







Takie tam zdjęcia z dziś, jak widać trochę nuda zabija :)

niedziela, 16 września 2012

Mam tylko dwie ręce i cały świat stresów



Czuć bliskość drugiej osoby, być dla kogoś całym światem, widzieć u kogoś uśmiech na swój widok, móc scałować całą kwintesencję smaku czyichś warg, zasypiać i budzić się obok kogoś, słyszeć kilka razy w ciągu dnia szczere "kocham cię", wpatrywać się w oczy przepełnione miłością i mieć świadomość, że jest ona cała skierowana do Ciebie. Najpiękniejsze co może dosiąść każdego człowieka, niestety nie każdy potrafi to docenić, nie każdy potrafi się dobrze z tym obchodzić, nie każdy zdaje sobie sprawę z tego szczęścia, nie każdy.



środa, 12 września 2012

Poza horyzont

             Melanholijna pogoda jest dla mnie najlepsza, herbatka, kocyk i telewizja. Ahhhh :)
















/8 Września- najstraszniejszy i najbardziej dziwny dzień, na pewno nie zapomnę./


piątek, 7 września 2012

Jedna chwila (...)

Zacznijmy od tego, że w cholere tu nie pisałam... Spore braki, blog jest trochę przestarzały, ale nie chcę go usuwać i zakładać nowego, niech będzie, ot co, dla porównania, "przeszłości" z teraźniejszością.
Wiele i jeszcze więcej się zmieniło, jak zawsze. Nie będę pisać co i jak, bo to nie o to chodzi. Mamy wrzesień, wszyscy na facebooku, blogach, photoblogach, opisują jak ciężki był dla nich powrót do szkoły, a ja mimo wszystko, swoją drogą żałuję, bardzo żałuję, że nie mogłam być wśród tych wszystkich marud, że nie mogłam napisać "i znów wstawanie o 6 rano". No cóż, takie jest życie, jeszcze rok temu nie spodziewałabym się takiej sytuacji, w jakiej jestem dzisiaj, ale jestem szczęśliwa, to jest najważniejsze.
Edukacja nie zając, nie ucieknie, swój cel osiągnę, tak czy siak..
Tymczasem dzisiejsza wizyta u lekarza przyprawiła na mej twarzy, wieeeelki uśmiech, wszystko jest znakomicie, przyrost wagi książkowy, ciśnienie książkowe, wyniki książkowe, po prostu super :) To jest w tym momencie NAJWAŻNIEJSZE.











Najnowsza z sesji, którą bardzo lubię.